piątek, 27 października 2023

„Ulecz moje serce”, czyli o kardiochirurgii skomplikowanych rodzinnych więzów, tajemnicach z przeszłości i poplątanych ścieżkach przebaczenia – RECENZJA


Małgorzaty Lis nie trzeba nikomu przedstawiać, bo swoimi powieściami obyczajowymi z serii „Opowieści z wiary” wydawanej przez Wydawnictwo eSPe zdobyła już grono wiernych czytelników wyczekujących niecierpliwie każdej kolejnej zapowiedzi. Jej najnowsza książka, „Ulecz moje serce” miała premierę zaledwie kilka dni temu zatem to świeżynka. Uwiodła mnie opisem z okładki, a ponieważ znam już styl Autorki i wiem, że ma dar lekkiego pióra dzięki czemu w jej opowieści po prostu się „wsiąka”, zapragnęłam ją przeczytać.

 

Bohaterami powieści jest rodzina Kozłowskich. Co prawda na plan pierwszy wybijają się perypetie najmłodszej z nich, Zosi, ale tak naprawdę to losy całej rodziny tworzą osnowę fabuły, a także splatają się ze sobą jak różnokolorowe nitki w gęsto tkanym bieżniku. Głową rodziny jest owdowiały Grzegorz, ale rolę niekwestionowanej królowej – matki pełni w niej babcia Emilia, kobieta preferująca system rządów twardej ręki. Zarówno Grzegorz, który dodatkowo zmaga się z poważną niepełnosprawnością, jak i wnuczki, wspomniana już Zosia i Kinga, muszą liczyć się ze zdaniem babci czy się im to podoba, czy nie. A to z tego prostego powodu, że babcia Emilia swoje zdanie wyrazi zawsze i wszędzie, i nie ma względu ani na miejsce, ani na czas czy osoby. Pewnie jednak plułaby sobie mało elegancko w brodę gdyby przewidziała skutki pewnej aranżowanej randki, na którą wysłała Zosię… I tutaj małe wtrącenie dla tych, którzy nie zwrócili uwagi na sformułowanie qui pro quo w opisie na okładce. Mała ściągawka dla przypomnienia: qui pro quo oznacza zabawne nieporozumienie wynikające z wzięcia kogoś za inną osobę lub niezrozumienia czyichś słów. To trick często wykorzystywany choćby w przedstawieniach komediowych.

 

Jeśli jednak spodziewacie się tutaj wyłącznie lekkiej komedii pomyłek to będziecie naprawdę zaskoczeni, bo Małgorzata Lis w swojej powieści porusza wiele istotnych tematów dotyczących więzi i relacji rodzinnych: dojrzewania do bycia rodzicem, umiejętności wypuszczenia dzieci spod skrzydeł przez rodziców jak również odcinania pępowiny przez te ostatnie, konsekwencji popełnionych błędów wychowawczych, ich rzutowania na życie dzieci ( a często mają one, jak grzechy, długie cienie ). Rodzinne zdjęcie Kozłowskich zapewne wzruszyłoby niejedno serce i wywołało podobny efekt wow jaki wywołują popularne i często udostępniane zdjęcia rodzinne na fb. Bo kto by się nie wzruszył na widok kruchej seniorki rodu w otoczeniu syna oraz wnuczek z ich wybrankami serca? Tymczasem Autorka pozwala nam niejako zajrzeć pod podszewkę relacji rodzinnych Kozłowskich i sprawia, że dostrzegamy pod nią różne strzępiące się nitki, źle załatane dziury, przetarte elementy wiszące na włosku, a nawet źle usunięte plamy. A udaje się nam to dostrzec, między innymi, dzięki pozostałym postaciom wprowadzonym do fabuły, zwłaszcza dzięki Ignacemu oraz Alinie.

 

Pozornie mogłoby się wydawać, że „Ulecz moje serce” to przede wszystkim powieść romantyczna o miłości. Tymczasem ja, trochę przewrotnie, powiedziałbym tak: to jest powieść o miłości, ale o miłości szeroko pojętej. A w pierwszej kolejności jest to opowieść o miłości rodzinnej i wszelkich skutkach jej błędów. Każdy uważny czytelnik zastanowi się nad relacjami między Emilią i Grzegorzem, Grzegorzem i Kingą, Grzegorzem i Zosią, Kingą i Emilią oraz Kingą i Zosią. Na każdej z tych relacji kładą się poważne cienie, ale zauważy je dopiero uważny obserwator. Podobnie ważny, choć tylko z grubsza naszkicowany, jest dla mnie wątek relacji między Aliną a jej córką, Moniką. Te wszystkie wątki są jak kolorowe nitki, które tworzą część obrazu. Ale nie cały, bo to wciąż zaledwie ułamek poruszanych problemów. Małgorzata Lis w swojej powieści porusza również problem dojrzewania do miłości i pułapek, które czyhają na ludzi jej szukających, bez względu na wiek i doświadczenie życiowe. Mamy tu przegląd różnych rodzajów relacji, od rodzącej się miłości między parą młodych ludzi, poprzez pełną obaw i lęków miłość między przysłowiowymi „mężczyzną z przeszłością i kobietą po przejściach”, aż po trudną miłość małżeńską, gdy cele obojga wydają się kompletnie rozjeżdżać. Jest też miłość do zmarłego małżonka / małżonki i kolejny ciekawy temat jakim jest zdrowo pielęgnowana pamięć i różnica pomiędzy robieniem z serca mauzoleum a gotowością na pogodzenie pamięci z nową miłością. Została również poruszona kwestia bezdzietności i reakcji otoczenia na nią, a także pokusy dążenia do poczęcia dziecka za wszelką cenę. Wiem, że spora część blogerów uwypukla ten wątek jako jeden z głównych, ale dla mnie „Ulecz moje serce” jest przede wszystkim wielowątkową opowieścią o relacjach rodzinnych i ich wpływie na nasze życie.

 

Wśród wyżej wymienionych wątków nie wspomniałam jeszcze o wątku sieroctwa i wpływie na życie dziecka braku jednego z rodziców. Tymczasem Autorka pokazuje według mnie jedną z ważnych, ale często zapominanych prawd, że nasza rola w rodzinie jest niejako w naszym DNA, jak wytatuowana w naszym sercu. I dlatego rodzic nigdy nie przestaje nim być, nawet jeśli jego dziecko ma głowę pokrytą siwizną i sześćdziesiątkę na karku. Tak samo nigdy nie przestajemy być dzieckiem, siostrą, bratem, mężem, żoną. Te relacje naznaczają na zawsze. Od nas jednak zależy czy pozwolimy, by dojrzewały razem z nami czy też staną się dla nas przyciasnym mundurkiem, który krępuje ruchy, a może nawet robi się tak ciasny, że nie pozwala iść dalej. Polecam Wam serdecznie „Ulecz moje serce”, to mądra książka i myślę, że każdy czytelnik odnajdzie się w którejś z postaci i przejrzy w niej jak w lustrze…



 

1 komentarz:

„Herbaciane róże” - Wzruszająca opowieść o tym, że choć prawda wyzwala zrywając bez znieczulenia opatrunki pozorów i kłamstw to przecież nawet stare, jątrzące się latami, zaniedbane rany da się uleczyć balsamem przebaczenia i miłości.

  Miłość to nie jest przygoda. Ma smak całego człowieka. Ma jego ciężar gatunkowy. I ciężar całego losu. Nie może być chwilą. Wieczność czło...