czwartek, 6 sierpnia 2020

"Zaczekaj na mnie", czyli powieść - ciastko z niespodzianką ;) !


Monika Michalik debiutowała w ubiegłym roku doskonale przyjętą przez czytelników powieścią „Bądź moim marzeniem”, o której pisałam na moim blogu tutaj: https://ogrodkwitnacychmysli.blogspot.com/2019/06/badz-moim-marzeniem-piesn-pochwalna-dla.html Ci z Was, którzy czytali książkę lub moją recenzję wiedzą już doskonale, że debiutancka książka Moniki przypominała ciastko z niespodzianką ;) . Pod budzącą czysto wakacyjne skojarzenia okładką kryły się treści o dużym ciężarze gatunkowym, które niejednego mogły mocno zaskoczyć. Moim zdaniem było to jednak zaskoczenie z gatunku bardzo pozytywnych, bo lubię, gdy książki obyczajowe nie są tylko pewnego rodzaju kalką sprawdzonych schematów, ale zakłócają strefę komfortu czytelnika i zmuszają go, żeby ją opuścił. Nie będę ukrywać, apetyt rośnie w miarę jedzenia, byłam więc bardzo ciekawa czym zaskoczy mnie Monika Michalik w swojej drugiej powieści, „Zaczekaj na mnie”, która swoją premierę miała miesiąc temu.

 

I znowu mamy budzącą bardzo jednoznaczne, romantyczno – wakacyjne skojarzenia okładkę, na której wyeksponowana została twarz pięknej kobiety przytulonej do męskiej piersi. Nie zapominajcie jednak, że ta Autorka jest specjalistką od produkcji ciastek z niespodzianką ;) ! Czy zatem i tym razem zaskoczy nas wykreowana przez nią historia? Początek wydaje się lekki i sugeruje przewidywalną fabułę. Oto do pustego poza sezonem pensjonatu „Bryza”, w którym pracuje Amelia, główna bohaterka książki, przyjeżdża znany pisarz, Aleksander Domański. Mężczyzna podwójnie atrakcyjny, nie tylko fizycznie, ale i ze względu na swój zawód, tak podziwiany i pożądany przez kobiety. Wiadomo, że jak pisarz, to i romantyk, co to będzie kobiecie fundował kolacje przy świecach oraz będzie jej deklamował wiersze przy blasku księżyca. Domański, świadomy tego uwielbienia, roztacza wokół siebie aurę zdobywcy niewieścich serc, co niekoniecznie pozytywnie wpływa na Amelię. A jednak od ich pierwszego spotkania w pensjonacie między obojgiem zaczyna coś iskrzyć. Jej imponuje pisarz z wielkiego miasta. Jemu podoba się śliczna, zadziorna dziewczyna. Wszystko wskazuje na klasyczny, wakacyjny romans w pięknych, nadmorskich plenerach. Ale to nie z Moniką Michalik takie numery;) ! Ledwo bowiem zaczynamy się wygodnie rozsiadać w tej historii, jak w kinie, przekonani, że przed nami co prawda schematyczna, ale sprawdzona i w sumie miła sercu fabuła, pojawia się trzeci bohater i przestaje być tak sielankowo. A ten trzeci to tak naprawdę ten pierwszy. Pierwszy w życiu Amelii, Grzegorz, jej mąż, nałogowy alkoholik. Mężczyzna, który stopniowo jej życie zamienia w piekło, ale ona, pomna złożonej małżeńskiej przysięgi, uważa, że powinna ratować swój związek i swojego męża za wszelką cenę. I nagle całą miłą przewidywalność opowiadanej historii zastępuje emocjonalna huśtawka.

 

Monika Michalik po raz kolejny pod płaszczykiem miłej, wakacyjnej historii przemyca ważkie tematy. W debiutanckiej książce był to temat ciężkiej choroby. W „Zaczekaj na mnie” to temat alkoholizmu oraz współuzależnienia małżonka / partnera osoby chorej. Amelia jest współuzależniona, ale nie zdaje sobie z tego zupełnie sprawy, pomimo nieocenionego wręcz wsparcia, jakiego przez cały czas udziela jej Kaśka, jej przyjaciółka. Autorka pokazuje kolejne etapy współuzależnienia, które w pewnym momencie mogą doprowadzić do tragedii. Dla podkreślenia wagi gatunkowej tematu do opowieści zostaje wprowadzona jeszcze jedna bohaterka z trudną, traumatyczną przeszłością, Marta, właścicielka pensjonatu i szefowa Amelii. Jej losy to ilustracja tego, do czego może doprowadzić nieprzepracowana trauma oraz jakim uwolnieniem i oczyszczeniem może się zakończyć stawienie jej czoła. Ale proszę, nie przerażajcie się i nie myślcie, że książka Moniki Michalik ze względu na poruszony temat jest ciężka w odbiorze i niełatwo się czyta! Wręcz przeciwnie – lekkie pióro Autorki i jej staranna polszczyzna sprawiają, że powieść pochłania się jakby to był faktycznie lekki, przyjemny, wakacyjny romans. Wszystko, co trudne w tej opowieści równoważą skrzące ciepłem i humorem dialogi, urzekające opisy przyrody i te wszystkie wątki, które niosą Amelii nadzieję na zbudowanie lepszej przyszłości. Monika Michalik pokazuje w swojej książce decydującą rolę miłości i prawdziwej, wiernej przyjaźni, które człowiekowi z życiem w ruinie mogą dać siły do budowania od nowa. Amelia jest współuzależnioną żoną alkoholika, ale jest również kobietą pożądaną i kochaną przez innego mężczyznę, a nade wszystko jest ukochaną przyjaciółką dla Kaśki. Kaśka i jej, mąż, Damian to niezwykle pozytywni bohaterowie tej opowieści, a ich związek jest przeciwieństwem dla chorego związku Amelii i Grzegorza. Autorka wprowadza też bardzo udanie wątek pewnego odkrycia z przeszłości i poszukiwania …skarbu ;) , czym po raz kolejny nadaje lekkości snutej opowieści pomimo ciężaru gatunkowego głównego wątku. I, oczywiście, nie zabraknie też lirycznie i wzruszająco pokazanego wątku miłości Aleksandra i Amelii, co z pewnością będzie zachętą dla tych czytelników, którzy szukają wątków romantycznych. Nie jest to jednak odpustowy romantyzm, ale piękna, choć od początku trudna i wystawiona na wielkie próby miłość dwojga dojrzałych ludzi. Dojrzałych ze względu na bagaż przeżytych doświadczeń. Czy miłość Aleksandra i Amelii ma szanse na happy end? Czy współuzależnienie dziewczyny nie stanie się przysłowiową kulą u nogi nie pozwalającą jej rozwinąć skrzydeł i polecieć? Czy trwała, wierna przyjaźń może stać się antidotum na wieloletnią agresję i wpajanie poczucia, że jest się nic nie wartym?

 

Jeśli chcecie poznać odpowiedzi na te pytania, sięgnijcie koniecznie po „Zaczekaj na mnie” Moniki Michalik! Gwarantuję, że znajdziecie w tej powieści wszystko, co lubicie: i wartko snutą opowieść, i romantyzm, i ważne tematy, i ciepło, i humor, i szczyptę tajemnicy! A dla mnie od tej pory Monika Michalik pretenduje do miana autorki powieści – ciastek z niespodzianką ;) . I z radością czekam na kolejne, bo bardzo lubię niespodzianki!

 

Za egzemplarz recenzyjny dziękuję bardzo Autorce i Wydawnictwu Znak.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

PRZEDŚWIĄTECZNA NIESPODZIANKA - WYWIAD Z TERESĄ MONIKĄ RUDZKĄ, AUTORKĄ "CZASU EMILA"

  1)        Skąd pomysł na taką konstrukcję powieści, czyli powieść szkatułkową?   Sama bardzo lubię twórczość niekonwencjonalną, czyli ...